Bielenda, maseczka Vege skin z zielonych warzyw

Witajcie, w dzisiejszym poście chciałabym Wam zaprezentować maseczkę do twarzy z firmy Bielenda. Bardzo lubię maseczki z tej firmy, a jak tylko zobaczyłam ta to bardzo mnie zaciekawiła. Zapłaciłam za nią kilka złotych, bo akurat trafiłam na promocję. Zapraszam na recenzje.

Składniki maseczki zostały pozyskane z warzyw. Jest skierowana do cery mieszanej i tłustej ze skłonnością do niedoskonałości. Pierwszy raz miałam okazję testować taką maseczkę. Starcza ona na dwa razy. Po otwarciu wydobywa się przyjemny, delikatny zapach, który utrzymuje się dość długo. Maseczka ma bardzo fajna konsystencje, która bez problemu rozsmarowuje się na twarzy, szybko zasycha. Należy ją trzymać 15-20 minut po czym spłukać letnia woda. Ma ona kolor zielony.

Sprawdziła się u mnie dobrze chociaż miałam delikatne uczucie szczypania na początku, które trwało około minute. Jednam po zmyciu maseczki nie zauważyłam żadnych efektów niepożądanych, nie podrażniła mnie ani nie uczuliła. Po zmyciu moja twarz sprawiała wrażenie rozświetlonej i była gładka. 
Z chęcią sięgnę jeszcze kolejny raz po ta maseczkę i po inne jej warianty, ogólnie polecam.

Testowaliście kiedykolwiek te maseczki?
Lubisz Bielende i jej maseczki? 

36 komentarzy:

  1. Warto wypróbować tę maseczkę na twarz ze składników roślinnych, ponieważ uwielbiam kosmetyki na bazie ziół.
    Dziękujemy za polecenie tego produktu.

    Pozdrowienia z Indonezji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się całkiem dobrze, chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie testowałam maseczek z bielendy, ale mam płyn micelarny i go bardzo lubię :) (wydaję mi się, że tez jest z tej samej serii):)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tej maseczki, ciekawe jak by się sprawdziła przy suchej cerze?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta maseczka to dla mnie nowośc i chętnie ją poznam.

    OdpowiedzUsuń
  6. lubię Bielende i jej maseczki

    OdpowiedzUsuń
  7. Bielendę lubię, ale akurat tej maski nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A to nowość dla mnie, jeszcze jej nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Może kiedyś z ciekawości się na nią skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląda naprawdę dobrze, a skoro nie ma skutków ubocznych, to warto sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwszy raz widzę tę maseczkę. Recenzja jest zachęcająca do testów, zważywszy na fakt, że lubię produkty marki Bielenda.
    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeszcze jej nie próbowałam ale ciekawa jestem :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pierwszy raz się z nią spotykam :) Muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zwykle korzystałam z masek innej firmy, jednak opis brzmi zachęcająco do spróbowania :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Z Bielenda mam raczej dobre relacja ;mimo że trafiłam na kilka bubli ,tejże marki to i trafiłam też na sporo dobrych kosmetyków ☺
    Tej maski nie miałam , używałam innych choć wole maseczki Ziaji ☺
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Chętnie sprawdzę, czy to dla mnie, czy moja skóra polubi. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo lubię maseczki z Bielendy, tej nie miałam, ale jak spotkam to na pewno kupię. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Raczej nie przepadam za Biekendą, ale cieszę się że maseczka się sprawdziła :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie używałam lecz może się skuszę, pozdrawiam

    https://julialukasikblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja jeszcze nie miałam z nią styczności ;) Ale w tym tygodniu mam zamiar zrobić sobie jakieś maseczki! :)
    Buziaki, mój blog♥

    OdpowiedzUsuń
  21. grasz w zielone? gram! masz zielone? MAM!

    OdpowiedzUsuń
  22. Polecę ją koleżance. Będzie dla niej idealna.

    OdpowiedzUsuń
  23. Tej maseczki nie miałam, ale muszę przyznać, że mnie zaciekawiła :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  24. Uwielbiam kosmetyki Bielendy, a ta maseczka wydaje się wręcz stworzona dla mojej cery :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Przeczytałam ostatnio ten wpis i postanowiłam wypróbować :-) a teraz mogę polecić 😉

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie miałam jeszcze z nią do czynienia - będę musiała przyjrzeć się jej bliżej, tym bardziej, że moje zapasy powoli dobijają dna!

    OdpowiedzUsuń
  27. Wszelkie maseczki lubię więc i tą przetestuję z chęcia

    OdpowiedzUsuń
  28. mnie prawie zawsze szczypią maseczki na początku :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie miałam okazji poznać produkty, ale zazwyczaj staram się je robić sobie samodzielnie w domu. Polecam takie :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. A są inne? Np. do suchej skóry?

    OdpowiedzUsuń
  31. Dawno nie miałam nic tej marki więc tej maski też nie znam. Czasem zdarza się uczucie szczypania ale o ile to uczucie zniknie po chwili to nie ma się czym martwić 😊

    OdpowiedzUsuń
  32. JEśli Bielenda to tylko seria SupremeLab :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Bardzo ciekawa maseczka, chetnie bym po nia siegnela :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Nigdy wcześniej nie słyszałam o tych maseczkach. Może warto się im bliżej przyjrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  35. Bielenda jest z jedna z moich ulubionych marek, maseczke muszę wypróbować Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  36. Uwielbiam kosmetyki tej marki! Chętnie przetestuję! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, za każdy poświęcony czas czytając mojego bloga. Jeśli Ci się blog podoba miło mi będzie jak mnie zaobserwujesz. Możesz zostawić linka do swojego bloga z chęcią zajrzę.
Bardzo cenię sobie bardziej rozbudowane komentarze, szczere opinie na temat mojego bloga oraz notek.